„Nasze bolesne doświadczenia mogą być środkiem
do zgłębienia istoty naszej natury,
ukazania najskrytszych pokładów naszego serca i duszy-
jeśli tylko je zaakceptujemy”.
Wayne Muller
Rozstanie, oswoić przeszłość…
Żyjemy w poczuciu nieograniczonych możliwości. Chcemy poznawać i doświadczać jak najwięcej, bo życie jest krótkie. Podobnie w sferze związków. Nie przyjmujemy do wiadomości żadnych ograniczeń, a przywiązanie siłą rzeczy jest ograniczeniem. Wybór tej, a nie innej osoby na życie oznacza rezygnację ze wszystkich innych ludzi na świecie. A dziś nikt nie chce z niczego rezygnować…
Rozstania stają się bardzo poważnym doświadczeniem już od momentu wejścia w wiek nastoletni. Gdy wchodzimy w związki, przepełniają nas nadzieja i marzenia o tym, jak będą wyglądały. Ból związany z pierwszymi rozstaniami bywa wstrząsający. Niekiedy pojawia się wtedy uczucie, że nigdy przenigdy nie wyleczymy się z danej osoby. Od samego początku pojawia się wiele nieprzyjemnych odczuć, myśli i emocji – złość, bezradność, samokrytyka, stany depresyjne, osamotnienie – cały koktajl bardzo nieprzyjemnych stanów, od których chcemy uciec. Po rozłące czasem trudno uwierzyć, że świat może jeszcze pozytywnie zaskoczyć i że rozstanie to nie tragedia. Rozstanie na pewno oznacza kryzys, ale jego konstruktywne przedefiniowanie może być doświadczeniem budującym i pozwala odkryć w sobie nowe pokłady energii.
Jak ruszyć naprzód. Jak pozbierać się po rozstaniu?
• Otaczaj się ludźmi, których kochasz. Przebywanie wśród nich powoduje wydzielanie oksytocyny – substancji chemicznej, dzięki której czujemy się dobrze i której potrzebujemy w takim okresie jak najwięcej.
• Bądź aktywny. Pomyśl o najtrudniejszych momentach w ciągu dnia i spróbuj coś na ten czas zaplanować.
• Postaw granice. Jeśli nadal masz kontakt z byłym partnerem/byłą partnerką i przysparza Ci to dodatkowego stresu, być może czas powiedzieć: „Przepraszam nie mogę tak dalej. Musimy przestać się ze sobą kontaktować dopóki nie poczuję się bardziej stabilnie”.
• Postaraj się nie dodawać tego zerwania do opowieści o tym, kim jesteś.
Rozstania nas kształtują, ale mogą przysparzać problemów, gdy wykorzystujemy je jako dowody na coś, czego wcześniej się baliśmy np. tego, że „ludzie zawsze mnie zostawiają”, „nie da się mnie kochać”. Jeżeli zauważysz takie myśli, przypomnij sobie, że do zerwania dochodzi zazwyczaj wtedy, gdy związek się wypalił, a nie dlatego, że coś z tobą jest nie tak.
• Kiedy emocjonalnie się uspokoisz, uczciwie przeanalizuj swoje postępowanie i wcześniejsze wybory.
A co jeśli to nie wystarcza…?
W wielu przypadkach potrzebne jest skorzystanie z psychoterapii, aby przejść przez trudne emocje po rozstaniu, ukoić ból, wzmocnić swoje poczucie wartości i pewność siebie. Warto przyznać uczciwie przed sobą, jak jest z naszym poczuciem wartości, bo rozstanie
z partnerem/partnerką zwykle je osłabia. Dzięki terapii możemy:
• nauczyć się być wspierającymi sami dla siebie:
• zmienić sposób, w jaki na siebie patrzymy,
• zauważać swoje dokonania, osiągnięcia i pozytywne cechy,
• skończyć z samokrytyką i negatywnym ocenianiem siebie,
• popracować nad lepszymi sposobami komunikacji z innymi.
Pamiętajmy, że mamy prawo do każdej emocji i myśli. Starajmy się nie porównywać naszego sposobu przeżywania rozstania do innych osób z otoczenia. Samouprawomocnienie to wysłany sobie komunikat: „Mam prawo czuć to, co czuję, przeżywać to, tak jak to przeżywam”. W uprawomocnieniu ważne jest już samo dostrzeżenie tego, co się w nas dzieje, i zgoda na to, nawet jeśli to w danym momencie trudne. To ważny i niełatwy krok. W radzeniu sobie z trudnymi emocjami pomocna może się okazać taka technika jak wizualizacja. Możemy wyobrazić sobie, że emocje są jak fale na morzu, przypływają po to, aby zaraz odpłynąć, mają swój początek, punkt kulminacyjny i moment kiedy znikają.
Bądź dla siebie dobra/dobry
Jeśli rozstanie jest dla nas momentem bólu i doświadczania silnych, nieprzyjemnych emocji, pomocna będzie postawa empatii i samoopieki oparta na zatrzymaniu się i uznaniu własnego sposobu doświadczania tej sytuacji. Możemy powiedzieć do siebie z czułością, troską i wiarą w każde ze słów: „Ten moment, to moment cierpienia, obym była/był dla siebie dobra/dobry”.
W ten sposób nie tylko dajemy sobie prawo do przeżywania wszystkich stanów emocjonalnych, ale też pozwalamy sobie je dostrzec, poczuć oraz uznać swoje prawo do cierpienia. Popatrz na przeszłość nie jako coś, co cię naznaczyło, ale jako coś, co cię ukształtowało. Nie myśl o tym, co straciłaś/straciłeś i jakie szanse cię ominęły, ale o tym, co jeszcze przed tobą.
Podsumowując, każdy związek niesie pewne ryzyko, nie mamy gwarancji powodzenia, nie istnieje żaden algorytm właściwego postępowania. Pozostaje podjęcie ryzyka i nadzieja, że potrzebę bliskości i intymności z drugim człowiekiem uda się zaspokoić w dobrej, bezpiecznej relacji. Pokrzepić może nas świadomość, że zdobyte doświadczenia, nawet te trudne, pomogą nam przetrwać wątpliwości, kryzysy, a nawet porażki.
Stopniowo buduj plan na dalsze życie – Twoje życie ciągle trwa i możesz odnaleźć w nim wiele satysfakcjonujących chwil.
Bibliografia:
„Czułość. Poradnik pozytywnego egoizmu”, dr Sophie Mort, 2021
„Spotkanie z rozstaniem” Wanda Sztander-Trabent, Charaktery, luty 2018
Na podstawie komunikacja w bliskich relacjach „Jak rozstać się na dobre?”, Paweł Droździak www.psychologytoday.com/blog/the-angry-therapist
opracowała: mgr Maria Tarnopolska, psycholog