Zaburzenia łaknienia czy zaburzenia odżywiania?
Terminy te często są używane zamiennie, co bywa przyczyną nieporozumień wynikających z innego opisu klinicznego syndromu uzależnienia od jedzenia na różnych poziomach pojmowania choroby.
Termin „zaburzenia odżywiania” używany jest wówczas, gdy dominuje koncentracja na objawach klinicznych: odmowie jedzenia, sposobach spożywania pokarmów, nieprawidłowych wzorcach jedzeniowych oraz na powikłaniach somatycznych. Leczenie zaburzeń odżywiania jest więc leczeniem objawowym, łagodzącym jedynie dolegliwości wynikające z choroby podstawowej – nałogu popędowego.
Specjaliści posługujący się terminem „zaburzenia łaknienia” skupiają się na patologii apetytu oraz na możliwości rozpoznawania fizjologicznego uczucia głodu lub sytości. Leczenie polega zatem na poszukiwaniu przyczyny utraty „chęci” czy apetytu – nie tylko w stosunku do jedzenia.
Głód jest fizjologiczną potrzebą przyjęcia pożywienia, apetyt to naturalna potrzeba zmysłowego doznania (smaku, wzroku, powonienia, przeżuwania, połykania), która zaspakajana sprawia przyjemność.
Normalne zachowanie jedzeniowe nie zwraca niczyjej uwagi, zaspakajanie potrzeby głodu jest tak naturalne jak oddychanie czy spanie.
A zatem kiedy zaczyna się choroba?
Zasadniczo wtedy, gdy nieprawidłowe nawyki jedzeniowe lub nadużywanie jedzenia w miarę ich rozwoju przejmują kontrolę nad całokształtem popędowości człowieka.
ANOREKSJA, podobnie jak BULIMIA, rozpoznawana jest przez psychiatrów jako choroba psychiczna.
Anorexia nervosa rozpoczyna się pozornie niegroźnym nastolatkowym odchudzaniem, które w sposób niezauważony przyjmuje postać samobójczego samozagłodzenia. Myśli, emocje i działania zostają trwale uwikłane w zabiegi pomniejszające masę ciała. Tymczasem w okresie dojrzewania nadmiar ciała jest elementem niezbędnym dla prawidłowego przebiegu dojrzewania biologicznego.
Bulimia nervosa, czyli wilczy głód rozpoczyna się zwykle tuż przed osiągnięciem wieku dojrzałości metrykalnej i polega na nawykowym pozbawianiu się pochłanianego w nadmiarze pokarmu (prowokowane wymioty i zabiegi przeczyszczające wywołują uczucie lekkości, podwyższają nastrój aż do euforii, przyspieszają redukcję masy ciała).
Otyłość nie jest sklasyfikowana jako jedna z postaci zaburzeń łaknienia, tak jak anoreksja czy bulimia. Nie istnieją kryteria diagnostyczne poza wagą ciała i pomiarami grubości fałd tłuszczowych. Niemniej trzeba zdawać sobie sprawę, że otyłe dziecko doświadcza wielkich cierpień psychicznych.
Jak oddziaływania rodziców mogą przyczyniać się do zagrożenia dorastającego dziecka zaburzeniami odżywiania lub innymi nałogami?
Można wyróżnić kilka „ryzykownych” postaw rodzicielskich m.in. zespół nabytego deficytu odporności emocjonalnej w rodzinach przedłużających opiekę nad potomstwem. Nieustanna ekspozycja na czynniki stymulujące odporność psychiczną dziecka działa podobnie jak szczepionki wprowadzające chorobotwórcze drobnoustroje. Dziecko należy narażać na konfrontacje z rzeczywistością środowiska pozarodzinnego, aby je uodpornić na niepowodzenia, trudności i porażki, które są nieodłącznym elementem nie tylko procesu dorastania, ale będą mu towarzyszyć przez całe życie. Stan emocjonalnej odporności to wytrzymałość, upór, elastyczność, zdolność przystosowania do zmieniających się warunków, gotowość do rozstania z wypróbowanym w rodzinie autoportretem, przyjęcie ryzyka ewentualnej straty, możliwość rozwoju w różnych kierunkach.
W indywidualnym procesie rozwoju osobowości treningi emocjonalnej odporności przyspieszają proces dojrzewania w stopniu wystarczającym do zapewnienia sobie poczucia bezpieczeństwa bez zabiegania o pomoc i wsparcie.
Patologiczna rodzina nadopiekuńcza, w poczuciu zagrożenia separacją, wszelkimi sposobami stara się uniemożliwić osiągnięcie takiego poziomu umiejętności społecznych, które pozwolą mu opuścić rodzinę generacyjną.
W jaki sposób?
- Przekazując taki system wartości, w którym młody człowiek odnajduje swoje znaczenie jedynie w byciu obiektem czyjejś potrzeby, a więc żyje zaspakajając potrzeby innych a nie swoje,
- Podtrzymując społeczną izolację dziecka przedstawiając świat jako zagrażający, a siebie jako jedyny azyl spokoju i bezpieczeństwa,
- Zachowując społeczny prestiż opiekuńczej rodziny generacyjnej poprzez nagradzanie wyuczonej bezradności dziecka hodując społeczną kalekę: „Stać mnie na to, aby moje dzieci nie pracowały…”; „Moje dziecko nie musi się tak starać jak inni…”,
- Doprowadzając do stanu współuzależnienia poprzez pielęgnację nieporadności własnego dziecka i uzyskanie statusu dożywotniego opiekuna tym samym otrzymując gwarancję opiekuna ze strony dziecka w okresie swojej starczej niedołężności.
A jakim Ty jesteś rodzicem?
opracowanie:
Iwona Mielec, psycholog