Dlaczego warto w edukacji postawić na relacje?

Pozytywne relacje z przyjaciółmi lub rodziną wydłużają nasze życie o pięć lat, a wspierające relacje z bliskimi osobami są najważniejszą determinantą życia w ogóle.

W profesji nauczyciela dużą rolę odgrywają kompetencje merytoryczne i dydaktyczne, dzięki którym nauczyciel prowadzi ciekawe lekcje i zaraża swoją pasją uczniów. Ale jeszcze ważniejsze są kompetencje w budowaniu relacji z uczniem, szczególnie jeśli weźmie się pod uwagę, że dzisiejsza młodzież przebywa w szkole niemal tyle samo czasu, co w domu.

 

Badania neurobiologów potwierdzają, iż w rozwoju i nauce kluczowym czynnikiem jest dobra relacja pedagogiczna pomiędzy uczniem i nauczycielem, która opiera się na uznaniu i akceptacji. Dzięki dobrym relacjom mózg wydziela dopaminę, oksytocynę i endogenne opioidy – niezbędne do  podejmowania wysiłku i zaangażowania się w proces uczenia się.

W przypadku braku pozytywnych relacji takich jak wykluczenie, brak akceptacji, u ucznia zachodzą w mózgu takie same reakcje jak ból fizyczny. Ich efektem może być nawet agresja.

Relacja ucznia z nauczycielem to jeden z najważniejszych czynników wpływających na efektywność nauczania. Uczniowie, którzy lubią swojego nauczyciela i czują jego życzliwy stosunek do nich, uczą się szybciej i bardziej skutecznie. Pozytywne relacje z nauczycielem są nawet ważniejsze od liczebności klasy czy wiedzy merytorycznej nauczycieli.

To dorośli, czyli nauczyciele, poprzez mówienie o swoich odczuciach i oczekiwaniach mogą modelować określone wzorce zachowań w uczniach. Nauczyciel nie może się obrażać na swoich uczniów ani oczekiwać, że będą oni w każdej sytuacji współpracować. Uczniowie dopiero uczą się budowania relacji. Ten zakres odpowiedzialności można powoli przesuwać w ich kierunku, ale nie można wymagać i oczekiwać, by radzili sobie oni równie dobrze, jak dorośli. Zmiana zaczyna się od nauczyciela. To nauczyciel decyduje o tym, jak mówi do uczniów i co im proponuje, to nauczyciel animuje współpracę albo podkręca rywalizację, może też wprowadzić nowe zasady i kwestionować te, które już istnieją. Zatem okazuje się, że nauczyciele mają dużą władzę i spore pole wpływu i mimo, że wiele kwestii nie zależy od nich, to na polu relacji nasze „niewiele” może być wszystkim.

Jeżeli zależy nam na budowaniu relacji w edukacji, bo wierzymy, że są one podstawą efektywnego nauczania i wychowania – powinniśmy w każdej sytuacji pamiętać o pewnych zasadniczych kwestiach, bez względu na to, czy mówimy o budowaniu relacji z uczniem, rodzicem, czy innym nauczycielem. Gdy chcemy budować trwałe relacje z ludźmi należy:

– poświęcić im swój czas;

– dać im swoją uważność;

– zaoferować swoją pomoc i wsparcie.

 

Dlatego, gdy chce się budować relacje, często trzeba zmierzyć się z własnymi przekonaniami, nawykami,  z odruchowymi reakcjami, zwłaszcza w trudnych sytuacjach. Aby nauczyciel był zdolny podjąć się tego trudu, musi w pierwszej kolejności zadbać o relacje z samym sobą. W ruchu Porozumienie Bez Przemocy używa się metafory „maseczki tlenowej” – w razie wypadku samolotowego najpierw matka zakłada sobie maskę tlenową po to, aby uratować dziecko. Podobnie nauczyciel – najpierw sam musi zadbać o własny dobrostan, o własne zasoby, o relację z samym sobą – po to, by budować relacje z innymi i uczyć budowania relacji swoich uczniów.

 

 

 

Literatura:

  1. Boszczyk, Dobre relacje w szkole, Warszawa 2020
  2. Relacja uczeń – uczeń we współczesnej szkole, red. J. R. Paśko, Tarnów 2016

Opracowanie: mgr Aneta Płaczek, pedagog-logopeda