Kiedy myślimy o logopedzie, logopedii, terapii logopedycznej najczęstszym naszym skojarzeniem jest praca z dzieckiem w wieku przedszkolnym, które sepleni. Tymczasem logopedia to bardzo szeroka dziedzina. Logopedzi pracują z dziećmi
z niepełnosprawnością, wcześniakami, z niepłynnością mówienia, dziećmi z opóźnionym rozwojem mowy, ale także z osobami dorosłymi i młodzieżą.
Istnieje dział logopedii zwany logopedią artystyczną. Przeznaczony jest dla osób, zawodowo pracujących głosem lub planujących w przyszłości wykorzystywać głos jako narzędzie pracy, np. dziennikarzy, aktorów, nauczycieli, wykładowców, polityków, menadżerów lub kandydatów do tych zawodów. Logopedia artystyczna to przygotowanie do wystąpień publicznych i obejmuje ćwiczenia dykcyjne, fonacyjne, oddechowe, tempa mowy, rytmu, intonacji, modulacji tak, by mówca trafiał do odbiorców, porywał i zaciekawiał ich swoim wystąpieniem, a także nie popełniał błędów językowych.
Nie wszyscy będziemy aktorami, dziennikarzami, nie wszyscy będziemy pracować głosem, ale w codziennej komunikacji warto mówić ładniej, wyraźniej, z zachowaniem dykcji. Osiągniecie mistrzostwa wymaga wiele pracy. Początki są trudne, ale jest to bardzo zabawne zajęcie, o czym można się przekonać wykonując poniższe zadania.
Zaczynamy od ćwiczeń narządów mowy, można wykonywać je przed lustrem:
- Oblizujemy wargi podczas coraz szerszego ich otwierania.
- Otwieramy usta, wysuwamy szeroki język w kierunku brody i unosimy wąski
w kierunku nosa. - Kląskamy językiem w podniebienie.
- Parskamy, cmokamy.
- Nadymamy policzki i wciągamy je między zęby.
- Nabieramy powietrze na przemian pod górną i dolną wargę.
O sprawności języka będzie decydować szybkość ruchów języka, im szybszy ruch, tym lepsza jego sprawność.
Po tej krótkiej gimnastyce warg i języka czas na ćwiczenia oddechowe:
- Na jednym wydechu „liczymy wrony”: pierwsza wrona bez ogona, druga wrona bez ogona, trzecia wrona bez ogona, czwarta…………..
- Bierzemy oddech. Wykonujemy skłon do ziemi i wypuszczamy powietrze
A teraz ćwiczenia głosowe:
- W pozycji stojącej bierzemy szybki wdech nosem, chwilę przytrzymujemy powietrze,
a następnie wymawiamy spółgłoskę m legato – mmmmmmm, a następnie staccato: m…m…m…m…m. - Samogłoski wymawiamy jak najdłużej, nie zmieniając natężenia głosu, ani jego wysokości:
- aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
- ooooooooooooooooooooooooooo
- uuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu
- eeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee
Po tej rozgrzewce proponuję ćwiczenia poprawnej wymowy, tzw. łamańce językowe. Czytamy je głośno, coraz szybciej.
Krnąbrna Barbara krnąbrnej Barbarze powtarzała wstrętne potwarze.
Czy tata czyta cytaty z Tacyta.
Poczmistrz z Tczewa.
Spadł bąk na strąk. Pękł pąk, pękł strąk, a bąk się zląkł.
Czarny dzięcioł z chęcią pień ciął.
Czy trzech Czechów, czy trzy Czeszki.
Trzódka piegży drży na wietrze, chrzęszczą w zbożu skrzydła chrząszczy, wrzeszczy w deszczu cietrzew w swetrze drepcząc w kółko pośród gąszczy.
Miłej zabawy!
Agnieszka Ługowska
neurologopeda